facebook
Zamówienia złożone przed godziną 12:00 są wysyłane natychmiast. | Darmowa wysyłka powyżej 250 PLN | Bezpłatna wymiana i zwrot w ciągu 90 dni

Czym jest situationship, czyli zbadanie niejasnych granic

Situationship - kiedy miłość nie ma nazwy

W dzisiejszych czasach, kiedy relacje nie są już podporządkowane ścisłym regułom, a granice między przyjaźnią, miłością a partnerstwem się zacierają, coraz częściej pojawia się pojęcie situationship. Ale co to właściwie oznacza? I dlaczego to pojęcie tak mocno zakorzeniło się w codziennym języku, zwłaszcza wśród młodszych pokoleń w ostatnich latach?

Chociaż język czeski nie oferuje jeszcze bezpośredniego tłumaczenia, sytuacja, którą ten termin opisuje, nie jest wcale nieznana. Być może sami jej doświadczyliście – może właśnie teraz jesteście w takim situationship. To nie do końca związek, ale na pewno też nie czysta przyjaźń. Brakuje jasno określonych granic, zobowiązań i definicji, ale jednocześnie istnieje emocjonalna lub fizyczna intymność, a może nawet wyłączność. I to właśnie ta niejednoznaczność może być zarówno odświeżająca, jak i frustrująca.

Co to jest situationship?

Termin situationship powstał ze złożenia angielskich słów „situation" (sytuacja) i „relationship" (związek). Oznacza więc „sytuację związkową” – coś pomiędzy przyjaźnią a pełnoprawnym związkiem partnerskim, często bez formalnych oczekiwań czy nazewnictwa. Czasem używa się również określenia „nieoficjalny związek" lub „szara strefa związków".

Charakterystyczną cechą situationshipu jest niejasność i brak porozumienia, czym dokładnie jest relacja między dwiema osobami. Może to być faza przejściowa – na przykład zanim związek rozwinie się w coś poważniejszego. Ale może też trwać miesiące, a nawet lata, bez wyjaśnienia czegokolwiek istotnego. W niektórych przypadkach jest to świadomy wybór, w innych wynik unikania niewygodnych rozmów.

„To jak być w obecności kogoś, kto jest ci bliski, ale nie wiesz, czy możesz sobie pozwolić na planowanie weekendu z wyprzedzeniem," opisuje ten stan psycholożka Esther Perel, zajmująca się nowoczesną formą relacji i intymności.

Dlaczego situationshipy są tak powszechne?

Jednym z powodów, dla których to zjawisko jest coraz częstsze, jest zmiana postrzegania relacji w nowoczesnym społeczeństwie. Podczas gdy kiedyś oczekiwano, że romantyczny związek prowadzi do małżeństwa i zakładania rodziny, dziś ludzie częściej szukają głębszego sensu, osobistego rozwoju i poszanowania własnych granic. To często prowadzi do tego, że wchodzą w relacje ostrożniej, z większym dystansem – czasem aż za dużym.

Internet i zwłaszcza aplikacje randkowe, takie jak Tinder, Bumble czy Hinge, również zmieniają sposób, w jaki nawiązujemy kontakty. Możliwość ciągłego wyboru i porównywania często prowadzi do tego, że ludzie wahają się „zablokować" w jednym związku i wolą pozostawić sobie otwarte możliwości. Situationship może być dla kogoś wygodnym kompromisem między samotnością a zobowiązaniem.

Równocześnie zmieniają się normy społeczne: dziś nie trzeba już mieć „oficjalnego partnera" na rodzinne uroczystości czy wydarzenia towarzyskie. Wielu z nas zdaje sobie sprawę, że szczęście może przyjść w mniej tradycyjnych formach współżycia – o ile obie strony wiedzą, na czym stoją.

Kiedy situationship jest korzystny – a kiedy szkodzi

Istnieją chwile, kiedy taki otwarty, niezdefiniowany związek może być korzystny. Na przykład, gdy ktoś właśnie się odradza po rozstaniu i nie czuje się gotowy na nowe zobowiązanie. Albo gdy dwie osoby znajdują się w różnych fazach życia – na przykład z powodu pracy lub nauki w różnych miastach – i nie chcą się wiązać, ale jednocześnie pragną bliskości.

Problem pojawia się, gdy jedna ze stron zaczyna chcieć więcej, podczas gdy druga pozostaje przy status quo. Ta niezgodność może prowadzić do rozczarowania, frustracji i poczucia odrzucenia. Niejednoznaczność, która na początku była wygodna, może stać się źródłem lęku.

Na przykład Jana (29), grafika z Brna, opisała swoje doświadczenie następująco: „Zaczęło się jako przyjaźń z korzyściami. Wszystko było w porządku, dopóki nie zaczęłam go postrzegać inaczej. Ale kiedy zapytałam go, dokąd to między nami zmierza, odpowiedział, że nie jest gotowy na związek. I zdałam sobie sprawę, że czekam na coś, co może nigdy nie nadejść."

Takie sytuacje często prowadzą do emocjonalnego wyczerpania. Dlatego eksperci radzą, że zdrowy situationship powinien być oparty na szczerości i wspólnym zrozumieniu. Jeśli obie strony wiedzą, czym jest ich relacja – nawet jeśli nie ma ona etykiety – możliwe jest znalezienie równowagi.

Jak rozpoznać, że jesteś w situationship?

Nie jesteś pewien, czy właśnie znajdujesz się w tej „szarej strefie”? Typowe oznaki situationshipu to:

  • Unikanie rozmów o definicji związku
  • Wspólne spędzanie czasu bez długoterminowych planów
  • Emocjonalna bliskość połączona z fizyczną intymnością, ale bez zobowiązań
  • Nieregularna komunikacja, często w zależności od nastroju
  • Niejasność co do wyłączności (czy w grę wchodzą inne „możliwości"?)

Jeśli rozpoznajesz się w tych punktach, nie musisz wpadać w panikę. Ważne jest, aby zadać sobie pytanie: czy mi to odpowiada? Jeśli tak, i jeśli oboje jesteście na tej samej fali, nie ma powodu, aby to zmieniać. Z drugiej strony, jeśli czujesz niezadowolenie, lepiej zdać sobie z tego sprawę i otwarcie porozmawiać z drugą stroną. Nie z powodu ultimatum, ale dla swojego zdrowia psychicznego.

Co z tym zrobić?

Kluczowa jest komunikacja. Może to brzmieć jak banał, ale szczera rozmowa może zapobiec wielu rozczarowaniom. Jeśli nie jesteś pewien, gdzie stoisz lub czego oczekiwać od drugiej osoby, nie ma wstydu w zadawaniu pytań. Wyrażanie własnych potrzeb to nie oznaka słabości, ale siły i samorefleksji.

Poza tym warto obserwować własne uczucia. Często ciało i umysł wysyłają sygnały, zanim zdamy sobie z tego sprawę świadomie. Jeśli po wspólnym wieczorze pojawia się pustka, jeśli czujesz się ignorowany lub niepewny – może to nie być odpowiedni typ związku dla ciebie.

Situationship nie musi być koniecznie negatywny. Ale nie jest dla każdego i nie jest na zawsze. Może być fazą, może być przejściem, ale w dłuższej perspektywie wielu ludzi pragnie pewności, bezpieczeństwa i głębszego połączenia.

A co jeśli obie strony czują się dobrze w takim związku? Wtedy nie ma potrzeby, aby kierować się jakimikolwiek regułami. Nowoczesne związki mają setki form. A jak mówi znany terapeuta Alain de Botton: „Nie istnieje właściwy sposób kochania – tylko taki, który ma sens dla tych, którzy kochają."

W każdym przypadku ważne jest, aby pamiętać o jednej rzeczy: wasze emocje są ważne, a wasze potrzeby istotne. Niezależnie od tego, czy zdecydujecie się zakończyć situationship, przekształcić go w głębszy związek, czy pozostać w nim tak, jak jest – powinno to wynikać z was, a nie z presji otoczenia czy strachu przed samotnością. Bo w końcowym rozrachunku nie chodzi o to, jak nazwiecie swój związek, ale jak się w nim czujecie.

Udostępnij to
Kategoria Wyszukiwanie