facebook
Zamówienia złożone przed godziną 12:00 są wysyłane natychmiast. | Darmowa wysyłka powyżej 250 PLN | Bezpłatna wymiana i zwrot w ciągu 90 dni

Tteokbokki jako ikoniczne danie, które łączy kulturę i smak

Koreańskie tteokbokki - pikantne kluski ryżowe, które podbiły świat

Koreańska kuchnia przeżywa w ostatnich latach niezwykły rozkwit. Już dawno na europejskich stołach zadomowiły się kimchi, bibimbap czy kimbap. Ale jedno danie zdobywa serca miłośników ostrzejszych smaków może najbardziej – tteokbokki, czyli kluski ryżowe w pikantnym sosie. To tradycyjne koreańskie danie, które kiedyś było uliczną specjalnością, dziś zdobi stoły luksusowych restauracji i profile blogerów kulinarnych na portalach społecznościowych. Co sprawia, że tteokbokki jest tak nieodparte i dlaczego zyskuje popularność także w polskich domach?

Tteokbokki - historia na talerzu

Słowo "tteokbokki" (떡볶이) składa się z dwóch części – tteok, co oznacza "ciastko ryżowe" i bokki, co jest pochodną czasownika "bokda", czyli "smażyć". Choć dzisiejsza wersja tteokbokki znana jest ze swojej ostrości dzięki czerwonej paście gochujang, jej pochodzenie jest znacznie starsze i mniej pikantne. Pierwsze wzmianki o tteokbokki pochodzą już z XIV wieku, kiedy to było raczej królewskim daniem przygotowywanym w słodkim sosie sojowym – wtedy nazywano je gungjung tteokbokki.

Nowoczesna, pikantna wersja, jaką znamy dziś, powstała dopiero w połowie XX wieku i uważana jest za rezultat przypadkowego kulinarnego eksperymentu na jednym z seulskich targowisk. Od tego czasu tteokbokki rozprzestrzeniało się jak lawina. W Korei jest to do dziś jedno z najpopularniejszych ulicznych dań – szybkie, sycące i przystępne cenowo. Dziś jednak istnieją dziesiątki wariantów, które modyfikują sos, dodają nowe składniki lub zmieniają teksturę samych "klusek" ryżowych.

Jak smakuje tteokbokki?

Podstawą są walcowate kluski ryżowe (tteok), które mają ciągnącą się aż gumowatą teksturę – coś, czego Europejczycy początkowo mogą nie zaakceptować, ale po kilku kęsach się w tym zakochują. Sos to mieszanka pikantnej koreańskiej pasty chili gochujang, bulionu rybnego, cukru i czosnku. Smak jest wyrazisty, pikantny, lekko słodki i uzależniający. Często dodaje się do niego ciastko rybne (odeng), jajka na twardo lub warzywa takie jak cebula dymka czy kapusta.

Ale podobnie jak każde popularne danie, również tteokbokki stale się rozwija. Z Korei docierają do nas dziś nowocześniejsze i bardziej wyrafinowane wersje, które dostosowują smak do zachodniego podniebienia. Właśnie do nich należą rose tteokbokki i buldak tteokbokki – dwa warianty, które zdecydowanie zasługują na uwagę.

Rose tteokbokki - delikatniejsza, ale równie uzależniająca wersja

Słowo „rose" w nazwie nie odnosi się do kwiatu, ale do różowego koloru sosu, który powstaje przez zmieszanie tradycyjnego pikantnego sosu z śmietaną lub mlekiem. W efekcie powstaje łagodniejsza, kremowa tekstura i mniej pikantny smak, który przemawia także do tych, którzy zwykle unikają ostrych potraw.

Wyobraźcie sobie sytuację: rodzinny wieczór w domu, dzieci chcą spróbować „tego koreańskiego, co widziały cię jeść na Instagramie", ale ostrość jest dla nich problemem. Rose tteokbokki to doskonały kompromis – zachowuje głębię smaku i strukturę oryginału, ale sos jest aksamitniejszy, kremowy i bardziej zaokrąglony. Dodatkowo prosi się o dalsze kreatywne modyfikacje – można dodać kawałki kurczaka, pieczarki lub tarty ser.

Buldak tteokbokki - wyzwanie dla odważnych

Na przeciwległym krańcu spektrum znajduje się buldak tteokbokki. Słowo buldak można przetłumaczyć jako „ognisty kurczak". I wcale nie jest to przesadzone. Ta wersja jest przeznaczona dla tych, którzy kochają ekstremalnie pikantne potrawy. Buldak tteokbokki często zawiera dodatkowo mięso z kurczaka, płatki chili (gochugaru), czosnek i czasami ser, który ma co prawda złagodzić smak, ale raczej służy jako krótka ulga w innej sytuacji ognistego doświadczenia.

W Korei buldak stał się popularny przede wszystkim wśród młodych ludzi, którzy szukają adrenaliny także w jedzeniu – istnieją całe wyzwania, gdzie ludzie mierzą się, ile buldakowego jedzenia są w stanie zjeść bez płaczu. Mimo to również ten wariant staje się hitem poza Azją, ponieważ pikantne potrawy po prostu przyciągają uwagę. Dodatkowo – kapsaicyna zawarta w chili ma według badań pozytywny wpływ na metabolizm i nastrój.

Jak przygotować tteokbokki w domu?

Na pierwszy rzut oka przygotowanie tteokbokki może wydawać się skomplikowane – w końcu nie chodzi o europejskie składniki i mało kto ma w domu ciastka rybne czy pastę chili gochujang. Ale prawda jest taka, że wiele potrzebnych składników jest dziś powszechnie dostępnych w azjatyckich sklepach lub online. A przygotowanie jest zaskakująco szybkie.

Podstawowy przepis na tteokbokki:

  • 200 g klusek ryżowych (tteok)
  • 2 łyżki pasty gochujang
  • 1 łyżka cukru (najlepiej trzcinowego)
  • 1 łyżeczka sosu sojowego
  • 1 ząbek czosnku, posiekany
  • 300 ml bulionu rybnego lub warzywnego
  • 1 cebula dymka, posiekana
  • opcjonalnie ciastka rybne, jajka na twardo lub kapusta

Kluski ryżowe należy najpierw namoczyć w wodzie na 15 minut, jeśli są twardsze (np. z zamrażarki). Następnie włóż wszystkie składniki do patelni, doprowadź do wrzenia i pozostaw delikatnie bulgotać 10–15 minut, aż sos zgęstnieje, a kluski zmiękną. Posyp cebulą dymką i podawaj na gorąco.

Dla rose tteokbokki wystarczy do powyższego sosu dodać 100 ml śmietany (lub roślinnej alternatywy) i trochę sera. W wersji buldak można dodać płatki chili, więcej czosnku, kawałki kurczaka i trochę tartego sera na końcu.

Kluski ryżowe a ślad ekologiczny

Możesz się zastanawiać – dobrze, ale jak to wszystko wpisuje się w zrównoważony styl życia? Zaskakująco dobrze. Tteokbokki to idealne danie dla tych, którzy chcą ograniczyć spożycie mięsa, a jednocześnie pragną sycącego i pożywnego posiłku. Tradycyjny przepis nie wymaga mięsa (ciastka rybne można łatwo zastąpić tofu lub seitanem) i większość składników ma długą trwałość, więc się nie psują i nie trzeba ich wyrzucać.

Ponadto, jeśli zdecydujesz się na domowe przygotowanie, unikniesz jednorazowych opakowań, które otrzymałbyś przy zakupie gotowego dania lub zamówieniu z dostawą. W połączeniu z roślinnym bulionem i sezonowymi warzywami, tteokbokki może stać się gwiazdą twojej wegetariańskiej lub wegańskiej kuchni.

Tteokbokki jako fenomen kulturowy

Tteokbokki to nie tylko jedzenie. To część tożsamości, kultury i życia społecznego w Korei. Ludzie jedzą je na ulicy, dzielą się z przyjaciółmi i często mają z nim związane miłe wspomnienia. W dokumencie Netflixa "Street Food: Asia" na przykład jedna z kucharek mówi: "Kiedy byłam mała, jedliśmy tteokbokki zawsze po szkole, to było jak małe święto."

I to właśnie może być powód, dla którego tteokbokki znalazło drogę do serc ludzi spoza Korei. Nie chodzi tylko o smak – chodzi o emocje, o rytuał, o dzielenie się. Niezależnie od tego, czy przygotujesz je według tradycyjnego przepisu, czy zdecydujesz się na eksperymentowanie z wersją rose lub buldak, tteokbokki to danie, które łączy.

Spróbuj – i może się okazać, że jeden talerz nigdy nie wystarczy.

Udostępnij to
Kategoria Wyszukiwanie